Welcome To Naruto Rpg

Sasek

- Owszem. Mogę dodatkowo nadmienić że nie masz chłopa, w szkole cieszylaś się zainteresowaniem tylko wśród bezmózgich osiłków oraz przeżywasz teraz tragedie związane z problemami dojrzewania - powiedział Kikuchi po czym wybuchnoł śmiechem. W ten sposób sposób zrewanżował się za czarujące teatralne oczka. Pozatym uwielbiał doprowadzać Rikię do szału ...
- A nawiasem mówiąc przepraszam za to że ostatnio zachowałem sie jak gbur. Sam nie wiem co mnie napadło... Kikuchi przypomniał sobie ostatnio że po starciu z gangiem Hyzia,Dyzia i Zyzia zapadł w sen na jawie na ulicy i śniły mu się wciąż powtarzające koszmary ...

Rika

Dziewczyna patrzyła na Hyuuge z szeroko otwartymi oczami. Druga część jego wypowiedzi za bardzo do niej nie dotarła. Zacisneła pięści i postapiła krok w stonę chłopaka.
- ZABIJE CIĘ!!!
Krzykneła tak że ludzie popatrzyli na niech z zaniepokojeniem. Dziewczyna wyciągnęła w stonę chłopaka dłonie, najwyraźniej z chęcią uduszenia go.

Sasek

Ku zdziwieniu Riki, chłopak zrobił dokładnie to samo. Wyciągnoł przed siebie ręce po czym wpadł na dziewczynę. W chwili gdy obydwoje splątani byli w "namiętym uścisku", Kikuchi nie wachając się ani chwili dłużej pocałował dziewczynę w usta po czym rzekł jej cicho do ucha:
- A to druga część moich przeprosin. Szkoda że nie dosłyszałaś pierwszych.
Tłum najpierw ucichł a później zaczoł klaskać i wiwatować. Faceci klepali Kikuchiego po ramieniach gratulując mu pomysłowego podstępu a kobiety szeptały Riki że ona i jej wybranek stanowią doskonałą parę...

Rika

Reiko patrzyła z otwartymi ustami na chłopaka. Po chwli zrobiła się czerwona, nie wiadomo tylko czy dlatego że się zawstydziła czy dlatego że była wściekła.
- Kikuchi ty kretynie!!!
Krzykneła, omineła ludzi otaczających chłopaka, staneła przed nim i przywaliła mu prosto z pięści w twarz.
- Spróbuj zrobic to jeszcze raz a flaki ci wypruje!
Warkneła wściekle cały czas czerwona, po czym odwróciła się napięcie i odpychając oniemiałych ludzi ruszyła ulicą.

Sasek

Kikuchi w chwili gdy Riki uderzyla go w twarz był bardzo szeroko uśmiechnięty. Uśmiech ten nie zniknoł nawet gdy chłopak przeleciał po ciosie przez całą ulicę i przywalił w ścianę... Wzbił się obłok kurzu... Gdy minoł, spod gruzów wyłonił się poobijany Hyuga...
-Bolało ale warto było powiedział zadowolony z siebie chłopak po czym puścił się biegiem za młodą Uchihą ...

Rika

Kiedy dziewczyna usłyszała za sobą kroki odwruciłą się i spojrzała wściekłym wzrokiem na Hyuuge.
- Mało ci?! Mam poprawić?!
Warkneła, zastanawijać się czy odrazu nie poderźnąć mu gardła.

Sasek

Kikuchi krzyknoł:
- Kochanie poczekaj... Tłum zachichotał.
Jednkaże gdy wbiegli w jakąś opustoszałą uliczkę chłopak złapał ją za ręke. Rozejrzał się po uliczce. Nikogo nie było....
- Eeee słuchaj, to przed chwilą .... eeee ja tak nie chcący... tzn chciałem ale nie mogłem ... yyyy.... chodzi o to że ty nie chciałaś ale ja musiałem ... sęk w tym że chciałem ale ty nie ... i ... eeee zaczoł drętwo Kikuchi ...
Riki pierwszy raz widziała chłopaka tak zdekoncentrowanego... Wpatrywał się w swoje buty a na jego twarzy pojawił się rumieniec...

Rika

Dziewczyna patrzyła na niego cały czas ze złością.
- Albo powiesz z sensem o co ci chodzi albo oberwiesz jeszcze mocniej...
Powiedziała to bardzo cicho ale tone jej głosu nie wróżył nic dobrego. Dziewczyna dźgneła go palcem w pierś.
- I nazwij mnie jeszcze raz KOCHANIE to sam Hokage ci nie pomoże...

Sasek

Kikuchi podniósł głowe i spojrzał jej głęboko w oczy...
-Chodzi o to że ... jego twarz powoli zbliżała się do jej twarzy...
-... bardzo cię lubię ... mówił coraz ciszej, coraz mniej otwierał usta
-... i jest coś jeszcze coś ... chłopak przechylił głowę lekko w prawą stronę... Był bardzo blisko dziewczyny...

Rika

Dziewczyna mimowolnie zarumieniła się, lecz starała się żeby wyraz jej twarzy był obojętny.
- Co jeszcze?
Powiedziała to już niezbyt pewnym tonem, ale nie odsuneła się od chłopaka, stojąc bez ruchu.