Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sasek
MISTRZ GRY
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z patologicznej rodziny xD
|
Wysłany: Sob 21:59, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Satonie, coś mi przyszło do głowy ... Zauważyłem że Kikuchi i Riki nie dołączają do nas. A tych ninja też nie bylo tyle co być powinno. Możliwe że tamci natkneli się na naszych towarzyszy. Nasi mogą potrzebować pomocy, dlatego masz teraz się oddalić i ich poszukać a w ostateczności pomóc .... Ruszaj !!!!
Saturos natarł na przeciwnika i ...
Reszta walki jest za mozaiką xDDD nie ma potrzeby na opisywanie dalszej walki bowiem jest to pojedynek 2 NPC ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Saton
genin
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 22:11, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Saton nie chciał tego robić, ale wieżył w Saturosa. Sensei, jak skończysz to do nas dołącz, ja będe zostawiał znaki na drzewach, żebyś wiedział w którą stronę iść. Mam nadzieje że skończysz jak najszybciej. Saton ruszył w strone
Lasy Konohy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saton
genin
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 17:44, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Lasy otaczające Konohe
Saton ujrzawszy Saturosa uśmiechnął się. Więc nie jest taki słaby, jak myślałem. Podszedł do niego bliżej. Saturos sensei, Rika i Kikuchi zostali w tyle z 3 shinobi. Są osłabieni więc mogą ich tylko powstrzymywać. Musimy im pomóc, mam nadzieje że masz jeszcze siłe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasek
MISTRZ GRY
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z patologicznej rodziny xD
|
Wysłany: Nie 17:49, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Kikuchi sobie poradzi a jeżeli będzie z nim Riki to powinni przeżyć. Ale jeżeli nawet nie przeżyją to nie będzie to miało znaczenia jeżeli zwój wpadnie w ręce wroga. Pamiętasz cel naszej misji? Musimy odzyskać zwój. A teraz gdy dowiedziałem się od tych dwóch co on zawiera, wiem że to jest ważniejsze nawet od życia naszych towarzyszy. Przykro mi ale musimy ich zostawić samych.
Saturos ruszył złapał pod ręke Satona i pobiegł w stronę kierunku w którym uciekał ostatni shinobi mającyn na plecach zwój ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saton
genin
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 22:09, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, że sobie poradzą. Nasz przeciwnik ucieka już sporo czasu. Oboje jesteśmy osłabieni, więc dogonienie go jest chyba niemożliwe. Jeśli ten zwój jest taki ważny to chciałbym wiedzieć co zawiera. Wkońcu należy mi się wiedzieć dlaczego ryzykuje życie. Saton czekał na odpowiedź niecierpliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasek
MISTRZ GRY
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z patologicznej rodziny xD
|
Wysłany: Pon 22:21, 20 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
- Satonie, jesteś "shinobi" i jeszcze nie raz będziesz narażał życie. Albo się do tego przyzwyczaisz, albo zginiesz ! Tak jest zbudowane życie dla wszytkich ninja... Pozatym niedługo go dogonimy.
Saturos wyraźnie nie chciał poruszać zastosowania zwoju skradzionego przez wroga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saton
genin
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 21:05, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Nie to nie, sam sobie zobacze jak go zdobedziemy. Pomyślał Saton. Skąd wiesz że jesteśmy na dobrej drodze, ja nie zauważyłem żadnych śladów. A jeśli go jakoś namierzasz, to powiedz ile jeszcze ma nad nami przewagi. Używałem jutsu i jestem troche zmęczony, a teraz ta pogoń. Mój biedny organizm. Czemu to się stało, jakbym nie mógł leżeć w łóżku i odpoczywać. Szczerze mówiąc tą misje wykonuje tylko dla moich rodziców. Chce być taki jak oni. Saton zacisnął pieści, a w jego oczach pojawił się ogromny zapał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasek
MISTRZ GRY
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z patologicznej rodziny xD
|
Wysłany: Wto 21:12, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Saturos roześmiał się.
-Niczym go nie namierzam. Porostu widzę ślady zostawione przez niego. Ty ich nie dostrzegasz, z prostej przyczyny. Gdybyś je widział, byłbyś przynajmniej chunninem! A raczej na odwrót, gdybyś był chunninem, dostrzegałbyś je ... Pozatym teraz Cię niosę więc masz chwilę czasu na odpoczynek. A tak w ogóle to nie narzekaj tyle. Jesteś chłop czy baba?
Saturos nagle odwrócił głowę od Satona i zatrzymał się na jakiejś gałęźi. Uważnie rozejrzał się wokół siebie po czym powiedział cicho do kompana.
-Dogoniliśmy go ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saton
genin
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 21:22, 21 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak szybko, chyba zrobił sobie przerwe pomyślał Saton. Możesz mnie już zostawić, poradze sobie. Zwrócił się do senseia. Mam nadzieje, że mamy jakiś plan zapytał Saton, po czym pomyślał a może znowu mnie zapytasz o zdanie, użyj mózgu. Saton był podirytowany wcześniejszymi zajściami.
Satone, jesteś teraz w lesie konohy, mimo ze gramy na Polanie. Przepraszam za utrudnienie ale w lasach konohy jest inna akcja i stąd da rozbieżność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasek
MISTRZ GRY
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Z patologicznej rodziny xD
|
Wysłany: Śro 14:26, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Saturos rozglądał się uważnie po czym powiedział cicho do Satona:
-Plan można ustalić dopiero po rozeznaniu się w sytuacji i ustaleniu siły przeciwnika. Narazie nic o nim nie wiemy i insynuowanie "co zrobimy jeżeli..." jest zbędne ...
Saturos rozejrzał się po czym zrobił minę jakby zebrało mu się na wymioty... Chwilę później zwymiotował sobie pod nogi parunastoma litrami wody (W wodzie Ukrycie) . Satonowi do sandałów naleciało sporo wody. Obydwaj brodzili teraz po kostki w wodzie. Saturos zaczął wiązać pieczęcie pop czym powiedział Mizu bunshin no Jutsu...
Z wodu uformowały się trzy wodne klony Saturosa. Otoczyły one Satona gotowe do ochrony chłopaka i wyjeły kunaie po czym wyciągnęły je przed siebie ...
- Satonie, nie ruszaj się z tąd choćbym nie wiem co się działo. Klony utworzyły jedną z lepszych obron przeciw atakami fizycznymi, styl jaki obrały to Styl Svastiki czy jakoś tak xD . Naszego przeciwnika zostaw mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|