Welcome To Naruto Rpg

Rika

Rika cały czas niesiona była prze Kukichiego, postanowiła że przywali mu jak juz się się skończy pościg. Dziewczyna wyciągneła z kabury cztery shurikeny i żuciła nimi w biegnących za nimi shinobi. Po chwili zastanowienia wyjeła z kieszeni Hyuugi cztery kartki. I co jakiś czas przykleiała je do mijanych drzew.

Sasek

Karty wybuchowe zaczęły co chwile wybuchać... Przeciwnicy ich goniący nie spodziewali się pułapek i co chwile zostawali obrzucani resztakmi drewna ....

Saton usłyszał gdzieś w lesie wybuchy. Prawdopodobnie były one skutkiem potyczki między ninja ...

Kikuchi bięgnąc wrac z Riki (której spódniczka była podwiewana za nią i Kikuchi mógłby sobie popatrzyć gdyby nie spodnie na jej tyłku ^0^ ) spostrzegł byakuganem Satona, który stał na gałęźi jakiegoś drzewa i patrzył w ich stronę mimo że ich jeszcze nie widział

Dobra ten teges, spotkaliście sie. Macie chwile żeby pogadać.

Saton

Gdy Kikuchi i Rika staneli kolo Satona, ten się zaczął patrzeć. Zamiast szybko do nas dołączyć, to se jakieś igraszki robicie. Teraz mamy misje na radke pójdziecie po niej. Ale co mnie to, ważne że już jesteście, sensei może być w potrzebie, został sam walcząc z jakimś mutantem. A ty Kikuchi co taki zmeczony.

Rika

Rika wyrwała sie wreszcie Kukichiemu. I spojrzała z żądzą mordu to na jednego to na drugiego. Oberwą po misji...
- Eeee... No dobra ruszamy pomuc senseiowi... Saton prowadz!!!

Sasek

Kikuchi spojrzał się za siebie po czym oparł się o drzewo i zaczął dyszeć...

-Jestem zmęczony bo po pierwsze ta baba jest ciężka jak cholera a po drugie natkneliśmy się na oddział shinobi z kraju traw... Udało mi się unieszkodliwić tylko 2 ale 4 podąża za nami... A jak z wami? Co to za mutant? Tylko jeden? Miało być przeciwników około hmmm 13 czy jakoś tak ... a narazie mamy 4 nas goniących, 2 nieżywych i jednego mutatnta ... Chyba że jest coś czego nie wiem ... Saton, jakieś nowiny?

Saton

Właściwie to nie wiecie, spotkaliśmy 7 shinobi, nagle 1 zaczął uciekać, to on miał zwój. Razem z senseiem pokonaliśmy 4, a dwóch pozostałych użyło jakiejś dziwnej techniki i złączyło się ze sobą. Powstał jeden shinobi, to dla mnie właśnie ten mutant. Ale dosyć gadania, ruszajmy, zanim 4 o której wspomniałeś tu przybędzie. Saton i spółka ruszyli w strone

Polana

Sasek

Jednkaże drogę po chwili zastawiło im 3 shinobi... Staneli oni na jakieś gałęźi nieopodal nich

- Wy gnoje, jeden z nas poległ przez przygniecenie drzewem... Które z was gnoje zastawiło karty wybuchowe po drodze !!

Przeciwnicy byli wściekli nie na żarty.
- Dobra łebki, żarty się skończyły. Pożegnajcie się z życiem !!!!

Akcje na PW poproszę

Sasek

Rika zacisneła pięści i staneła miedzy kolegami z drużyny a wrogimi shinobi.
- To ja zostawiłam te kartki... Chyba nie bedziecie źli jeśli nie powiem że nie jest mi przykro spowodu waszego kolegi...- Dziewczyna przyjeła postawe do ataku.- Jak tak bardzo chcecie mnie dorwać to chodźcie... Nie boje sie takiego chłamu jak wy...- Rika patrzyła wyzywająco na wrogich shinobi.

Saton chwile pomyslal i po chwili poslizgnal sie na galezi, po czym spadl na ziemie. Ku jego uldze, nikt go niezauważył bo wszyscy byli pochłonięci tym, jaki Riki zrobiła ochrzan przeciwnikom. Kagemane no Jutsu powiedział Saton który ułożył ręce do pieczęci szczura i pokierował swój cień w stronę przeciwników. Udało się. Wróg nawet nie spostrzegł ich cień zjednał się z cieniem Satona.

Saton

Saton nie złapał ich w swoją pułapke, żeby ich pokonać. Chciał się czegoś dowiedzieć. Dlatego krzyczał, żeby go usłyszeli Rika, Kikuchi nie atakujcie ich. Narazie nie możecie się ruszyć. Puszcze was jak mi odpowiecie na kilka pytań. Dla kogo pracujecie i dlaczego nie możecie sobie darować tego zwoju? Co on takiego zawiera?

Sasek

-Zlecono wam zadanie a nawet nie wiecie czego dotyczy?
Wrodzy shinobi zaczęli się śmiać. Było już im obojętne czy wypełnią własną misję czy nie. Zwrócili się do Satona:

-Nie pracujemy dla nikogo. Dostaliśmy misję żeby odzyskać zwój który wcześniej został nam skradziony. Nie wiemy co zawiera i nie interesuje nas to. Dla nas najważniejsze jest wypełnienie misji.

Trójka shinobi zaczęła się wiercić jakby chcieli się wyrwać z techniki Satona. Młody Nara zaczoł mieć poważne problemy z utrzymaniem techniki. Wiedział że długo nie wytrzyma ...